Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kolejny błąd logiczny, powielany powszechnie zarówno w mediach jak i środowiskach zwolenników szczepień za wszelką cenę. Brak miejsc na kardiologii, onkologii, neurologii nie jest tak jak twierdzicie winą nieszczepionych przeciwko COVID tylko konsekwencją błędnych decyzji ignorantów zarządzających od lat polską służbą zdrowia (niezależnie od partyjnej opcji). Należało wygospodarować taką ilość miejsc w szpitalach jaką się dało a nie ruszać całej reszty diagnostyki. Dla mnie zamknięcie oddziału kardiologicznego oraz onkologicznego w szpitalu, w którym pracuje moja żona, po to żeby je przekształcić w covid oddziały to sabotaż. No ale zawsze można to zwalić na nieszczepionych. Taka argumentacja to jest najczystszej postaci manipulacja i zrzucanie przez decydentów odpowiedzialności za swoją ignorancję i zwyczajną głupotę. Prywatnie zawsze byłem zwolennikiem modelu nazwijmy go umownie szwedzkim i swojego zdania nie zmieniam. Izolować tych, którzy się boją i chcą się izolować a reszta żyje normalnie i bierze na klatę walkę z wirusem. Dawno mielibyśmy już stadną odporność.
    3 punkty
  2. 2 punkty
  3. Dziś Jurgow. Śnieżą główną czerwoną i łącznik na dole, a także czarną. Ktoś się zapatrzył i wylądował w rowie. Raz jedna pani o sobie mówiąca blondynka wjechała w ślad biegowy i zawisła mimo 4x4. No i zawody były. Świetna jazda wzdłuż płota, po świeżym, na twardym, flow…
    2 punkty
  4. Moja teściowa ma 89 lat i nie jest szczepiona . Jeżeli teraz by umarła (czego jej nie życzę ) , to zwolennicy szczepień stwierdzili by , że to z powodu braku szczepień . Przeciwnicy szczepień , że umarła w kwiecie wieku zgodnie z naturą . Jeżeli by się zaszczepiła i zmarła , to przeciwnicy szczepień -że to z powodu sczepień , a zwolennicy , że umarła w kwiecie wieku zgodnie z naturą . I kto ma rację ?
    2 punkty
  5. Mim zdaniem o angulacji i separacji nie należy w ogóle myśleć - to samo wychodzi gdy staramy się utrzymać pionowo tułów, a nogi skręcają poniżej. Jak u kurczaka. Zamiast "krakowiaczka" już lepszy jest "terminator" dla usztywnienia tułowia - jeden kijek na plecach pod łokciami, drugi z przodu w rękach i utrzymujemy je prostopadle do linii spadku.
    2 punkty
  6. Cześć Jak dzieci były małe a ja jeszcze nie jeździłem tyle na rowerze to wymyśliłem sobie taka formę ruchu - półprzysiady na jednej nodze z drugą którą machasz w różne strony - aby się wybić z pozycji - no i oczywiście z dzieckiem na ręku. dochodziłem do 200 na jedną nogę w serii a serie robiłem 2 do 3 dziennie. Czy to coś dawało na stoku... ? Natomiast jak jeździłem na szkolenia i byłem na stoku codziennie przez pięć tygodni to moc i swoboda jazdy była nieprawdopodobna. Pozdro
    2 punkty
  7. https://www.dts24.pl/jechal-szybko-nie-zauwazyl-czlowieka-i-staranowal-go-smiertelnie-prokuratura-postawila-zarzut/#:~:text=Miał 25 lat,podstawie nagrań monitoringu.
    1 punkt
  8. Że wiązania plastikowe? - to o niczym nie świadczy, bardzo wiele jest wiązań posiadających z zewnątrz plastiki. Oddaj narty do serwisu, niech sprawdzą działanie wiązań, jeżeli ok. zleć ustawienie sił wypięcia + ostrzenie i smarowanie nart. Reszta jak pisałem, nie spiesz się z kupnem, na razie spróbuj pojeździć na swoich, w trakcie sezonu wypożycz np. Volkl Racetiger SL i porównaj. Przypomnij sobie nawyki ruchowe, zmiana nart nie zmieni umiejętności narciarza. Pisałem tu kiedyś o moim koledze który zamiast szukać poprawy umiejętności wciąż szuka w śród nart świętego grala. Ponadto przy każdej zmianie przesiada się na narty coraz krótsze.
    1 punkt
  9. Niedziela jazda od 18-00 do 22-00 + poniedziałek 8-00 - 12-00 . Chodzą 2 kanapy warunki spoko twardo równo ... tylko ten padający ciągle śnieg 😉 ( w niedzielę na dole przy hotelu deszcz ) Ludzi max 20 osób Fajną opcją jest przyjechać na 2 dni z noclegiem w hotelu , my w 3 osoby zarezerwowaliśmy sobie domek w cenie 240 zł za dobę można wtedy przy rezerwacji dokupić sobie karnet w cenie 90 zł na 24 godziny od pierwszego odbicia więc spokojnie można zaliczyć nocną jazdę + na drugi dzień spokojnie można śmigać do 16 ( od 16-18 przerwa na ratrak ) Normalnie w kasie 90 zł jest za skipass na 4 godziny 😉
    1 punkt
  10. Cześć Uciąłem post - sorry. Tak naprawdę sprzęt nie ma wielkiego znaczenia. Ważne, żeby... nie było go szkoda. Jeżeli freestyle nie ma być celem życia to wystarczy Ci narta za 3-4-stówy. Pozdro
    1 punkt
  11. Jeśli tomkly nam zacznie chwalić obóz władzy to chyba wyjdę na ulicę i krzyknę: Ludzie! Koniec nadchodzi! 🙂 A co do kary 175 euro od osoby za zabawę 5 nastolatków, to po prostu głupota urzędu. U nas były po 20000zł za bieganie w parku, ale mam nadzieję, że sprawcy się wywinęli.
    1 punkt
  12. Cześć Przypomnij się jutro do południa. Musisz kupić porządne narty, lekko taliowane niezbyt zrockerowane albo nawet na camberze. Narta musi mieć wyprowadzoną ściankę boczną do końca i długość do wzrostu. Oczywiście narta powinna być szersza ale bez przesady. Oczywiście jeszcze trzeba w miarę umieć jeździć, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Na początek zdecydowanie normalne kije tylko porządne mocne z dobrymi talerzykami a nie jakimś gównem. Syn trzaskał pierwsze triki z kijami giętymi kijami do GS. Tak naprawdę sprzęt Pozdro
    1 punkt
  13. Bez jakiejkolwiek urazy. 🙂👍 Natomiast wracając do problemu, to mnie się bardzo wiele rzeczy nie podoba w tym jak postępuje cała Europa. Na tym tle Polska naprawdę nie jest najgorsza. W mojej ocenie rozmaitym władzom poprzestawiało się w głowach. Tak jakby dupa szczekała głową psa.
    1 punkt
  14. Ale mi bardziej po drodze z poglądami do anarchistów niż do lewactwa , niestety system mnie mieli jak chce i jestem tego świadomy. Niech od...lą się ode mnie sam zarabiam sam decyduję to by mi pasowało ,ale tak nie będzie . Covid nie wybiera ... system który powinien działać nie działa tylko kroi wyższa inflacja to wyższy VAT władzy pasuje kupi kilka tysi respiratorów. Bez urazy 👍
    1 punkt
  15. @Spiochu żartem był jedynie pis, reszta to rzeczywistość, widzę przynajmniej raz w tygodniu kto leży pod respiratorami
    1 punkt
  16. Basiu - nazywasz się Łukasz ? Chaos czyli kombinacja Operacyjna-19 | Pressmania
    1 punkt
  17. Taką zimę to ja rozumiem.
    1 punkt
  18. Pasjonaliśmy dzisiaj się z żoną drugim przejazdem GS w Alta Badia. Glosu nie słucham, choć jak robił to Szafrański to czasem słuchałem, ponieważ czuł tą jazdę. Dzisiaj było po niemiecku z satelity. Kablówka nam wyłączyła E1 i E2. W świętym mieście po cholerę płatny sport(dla kablówki). Tu wystarczy Zenek Martyniuk. Żona świetnie wyczuwa wszelkie błędy, widoczne na zwolnieniu. Ale czasem ich nie widać, a czas jest gorszy. Tak do doszliśmy do Odermata. Dołożył sporo w drugim przejeździe. Taki np. Kristofersen, jazda idealna. Z piewszego przejazdu były braki. Potem kolejni. Zero, siedem dziesiątek do przodu. Ale na mecie na czerwono. Trenerzy na swoich laptopach tam wszystko przeanalizują. Ale wracam do Odermata. Co mi się rzuca w oczy? I wyjaśniam mojej damie. Szybko łapie niuanse. Zawsze łapała. Odermat jedzie blisko tyczek, krótki tor. Szafrański zawsze gadał kierować narty w dół! Skierowane w dół jadą szybciej, niż odrobinkę w bok. To jasne. Z bardzo skierowane to ominie się kolejną tyczkę. Ale jest jeszcze coś jeszcze w dzisiejszych nartach. Zapoczątkowanie skrętu. I tu wiem nawet z własnego doświadczenia. Prostowanie się na wewnętrzej, dobra metoda. Nieco brutalna. I z pewną wadą, jaką jest zwiększony opór powietrza. Niziutko"skulony", kompensacja, zwiększone obciążenie tyłów i większy poślizg nart. Nowa generacja narciarzy, bez wad "staruchów", którzy są sztywni i bardziej w górę. Szuka się talentów, co to wszytko pogodzą. Piękne w sporcie jest to, że zawsze jest(będzie) ktoś nowy, który zacznie dokładać starym. Choć czasem być może wynika to tylko z tego, że "stary" się starzeje. Kibelek dodaje gazu, ale trzeba to połączyć z najkrótszym torem jazdy przez tyczki. Nie da rady inaczej. Kibelkowcy, amatorzy jeźdżą często wśród tłumu na Mosornym. Nie zajmują się taki głupotami jak skręty. Zdarza się, że dojeżdżają do przełamania. Nie widząc, co będzie za nim. Ale moda na takie wyzwania znana jest też wśród młodych wiekiem i stażem kierowców.
    1 punkt
  19. Jazda we mgle takiej, że "się konie duszą" nie ma sensu. Pomijając sprawy bezpieczeństwa (a tych pomijać nie warto), oczy nie mają punktu odniesienia i błędnik szaleje. Jeszcze jak się poruszasz, choćby wolno to jakoś ustoisz na nogach. Ale jak się zatrzymasz, to błędnik nie dostając już żadnych info. o twoim położeniu odmawia współpracy i po prostu wywracasz się na którąś stronę stojąc w miejscu. Doświadczyłem tego zarówno w Czechach jak i na Kicku w Austrii i w Szwajcarii gdzie nas mgła "zaatakowała" zupełnie znienacka. Widok był dziwny. Byłem akurat gdzieś dość wysoko i nagle kłęby mgły/chmury zaczęły atakować z doliny wznosząc się w dużym tempie. Natychmiast ruszyłem w dół ale i tak mnie po kilkuset metrach dopadła. Jakoś, prawie po omacku dotarłem do górnej stacji gondolki i zadzwoniłem do kolegi, o którym wiedziałem że pojechał przed chwilą orczykiem w pobliże samego szczytu, żeby uciekał. On zeznał, że widzi to zjawisko i ruszył w dół. Po drodze spotkał grupkę kilkunastu kompletnie zagubionych i przerażonych ludzi, których doprowadził też do tej stacji gondolki za sobą zsuwając się (dosłownie metr po metrze) pługiem lub ześlizgiem. Nie dało się jeździć.
    1 punkt
  20. Wypisz wymaluj ja, tylko pewnie stosunek tłuszczu do mięśni inny 🙂
    1 punkt
  21. Oczywiście, nie ma 100% czyli nie działają.
    1 punkt
  22. To w takim razie ich należy chronić, izolować i zapewnić im inne dostępne narzędzia ochrony. A nie z powodu garstki osób pacyfikować całe społeczeństwo w myśl urojonej ideologii społecznej powinności wszystkich wobec innych. Tak było w marksiźmie, faszyźmie oraz innych totalitaryzmach. Jednostka nie ma znaczenia, liczy się wyłącznie kolektyw oraz przetrwanie. Mam wrażenie, że to nie na dzisiejsze czasy ideologia. A jej wyznawcy jakby z dawno minionych czasów pochodzą.
    1 punkt
  23. Cześć Ja oczywiście trochę żartuję. Jagr to był tytan, chyba jedne z lepszych zawodników w ogóle w historii dyscypliny. Nawet myślenie o równaniu się z kimś takim sugerowałoby odesłanie mnie do Tworek. Zmusiłeś mnie do przypomnienia sobie jego sylwetki (dzięki). Najbardziej niesamowite jest to, że gość jeszcze cały czas gra w tym swoim (przenośnie i dosłownie) Kladnie a w lutym będzie miał 50. Pozdro
    1 punkt
  24. Pełen przysiad z warunkiem, że kolana nie mogą iść na zewnątrz/do środka w trakcie wykonywania ćwiczenia. Jest możliwość wykonania 1/3 przysiadu ze zwiększonym obciążeniem, jako uzupełnienie klasycznego przysiadu. Jagr swoje ćwiczenie wykonywał na sali treningowej, nie w łyżwach.
    1 punkt
  25. Już w domku, na spokojnie analizuję sobie nasz wyjazd. Pogoda i warunki śniegowe dopisały jak rzadko. Pod tym względem super! Jesteśmy bardzo zadowoleni. Sfilmowaliśmy wzajemnie swoją jazdę drugiego dnia, a następnie dnia ostatniego (czyli po następnych 10 dniach jazdy). Jest materiał porównawczy. Kolega w trakcie pobytu dał mi parę uwag, które starałem się wprowadzać praktycznie. Uwagi były najwyraźniej trafne, bo z porównania obu filmików ewidentnie wynika spora poprawa. Błąd który robiłem polegał na odchylaniu się do tyłu przy wyjściu z zakrętu. Powód tego odchylenia był banalny. To był wyraz radości z wynoszenia niejako w powietrze, rodzaj odczucia "fruwania" z zakrętu w zakręt. Ale był też przyczyną niedociśnięcia i niedogięcia przodów nart. Potem konsekwencje: niedoczas w prowadzeniu nart w następnym zakręcie, trudności w kontrolowaniu szybkości, zbyt szerokie prowadzenie nart itp... Po skorygowaniu tego błędu (co potrwało kilka dni) jazda się wydatnie poprawiła co widać wyraźnie w drugim filmiku. Sylwetka w sumie poprawna (ale dalej nie "zawodnicza"), kontrola prędkości, płynniejsze przechodzenie z zakrętu w zakręt. Używam dość twardych nart, które aby "ożyć" wymagają pewnej prędkości, więc kontrola tej prędkości jest istotna. Ogólnie z całego wyjazdu jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni. Następny wyjazd, zresztą w to samo miejsce dopiero na początku lutego (oczywiście jeśli pandemia pozwoli). Ogólnie, było naprawdę super!
    1 punkt
  26. Ale czego nie chcą przyjąć? Ruskich bajek z tweetera? O konkrety bym prosił a nie stwierdzenia że Słowacki wielkim poetą był. A I o tytuł tego podręcznika poproszę, z chęcią poczytam. Nie sądzisz chyba że przedszkolna retoryka zamiast argumentów kogoś tu chyba przekona.
    1 punkt
  27. Cześć Na Twoim miejscu skupiłbym się na radach taktycznych - to co pisałeś o patrzeniu w górę, włączanie się do ruchu, zachowanie w kolejce, na krześle, wsiadanie zsiadanie (samodzielne!), upadanie i podnoszenie się (samodzielne!), dobór prędkości do trasy, kontrola prędkości w każdym momencie jazdy, zabroniona jazda na wprost itd. Techniczne aspekty zostaw. Pozdro
    1 punkt
  28. Poznałem kiedyś Bartłomieja Szymkowiak, syna trenera polskiej kadry trójboju siłowego- Romana Szymkowiaka. Syn z waga 75kg, wzrostem około 184cm siadał 300kg, nadmienię ze grubość jego ud niewiele się różniła od grubości mojego ramienia. Widok na pomoście był niesamowity.
    1 punkt
  29. Jaromir Jagr w swoim prime time wykonywał 200 pełnych przysiadów na jednej nodze. Patrząc na jego długowieczność na lodowisku i brak kontuzji, to ćwiczenie można uznać za kluczowe.
    1 punkt
  30. Ja też marzę, żeby mnie mąż nosił na plecach, kiedy robi przysiady....🌶 Bo przecież takie tam przez próg noszenie na rękach, po schodach do sypialni, na codzień może się znudzić!!!! 🤣 Adoratorów, naszej trenerki, Megan Ahern wiceminstrzyni świata w powerlifting w lidze IPF z rekordem okolo 142 kg w przysiadzie i 162 kg w martwym ciągu, też ponosi fantazja ..... Chłopy też ją pytają, czy Ta pani mogłaby ich tak po prostu podnieść .....i robić z nimi przysiady..... 😆😆😆
    1 punkt
  31. Oczywiście klienci gastronomii nie muszą się szczepić. Ale dlaczego ich dobro stawiamy ponad dobro pracowników. A jeżeli któryś z nich zmuszony do szczepienia umrze na NOP? Co pracownicy sanepidu powiedzą jego rodzinie? Nie mów że mogli iść do pracy gdzie indziej, ty ty też zamiast na narty możesz iść na spacer na łąkę.
    1 punkt
  32. Spektrum możliwości jest jednak szersze. Jak się nie zaszczepi i zarazi lub zabije kogoś innego też. Prawdopodobieństwo tego jest wielokrotnie większe niż śmierci z powodu NOP.
    1 punkt
  33. Moje oczekiwania wobec kolegów z forum są z oczywistych powodów wyższe niż w stosunku do polityków.
    1 punkt
  34. U mnie do przysiadow doszło obciążenie. Zacząłem brać córkę na plecy, żona tez tam trafiła 🙂
    1 punkt
  35. Cześć Wybacz ale ani z nazizmem ani tym bardziej z apartheidem mój postulat obozowania nie chcących się szczepić nie maja nić wspólnego. Apartheid z definicji dotyczy problemów rasowych, natomiast nazizm to ideologia rozbudowana, z który wprawdzie sporo mnie łączy: antykomunizm czy antyklerykalizm, ale znacznie więcej dzieli. Na całym świecie jednostki działające w jakiś sposób na szkodę społeczeństwa, sprzeciwiające się jego normom i jego dobru są piętnowane i często izolowane - tak jak np. kryminaliści. To raczej normalne. Pozdrowienia
    1 punkt
  36. Jechał ktoś może do Włoch? Testy sprawdzają na granicy? Korki się tworzą?
    1 punkt
  37. Na szczęście jest coś takiego jak dekalog narciarski FIS. 10 zasad zachowania się na stokach na całym świecie. Z mojego doświadczenia najważniejsza zasada nr 3. 3. Wybór kierunku jazdy Narciarz lub snowboardzista nadjeżdżający z tyłu musi wybrać taką trasę jazdy, aby nie zagrażać osobie jadącej przed nim. Czyli np jak ktoś mówi,że inny narciarz mu zajechał drogę to tak naprawdę jest to jego wina bo nie zachował odpowiedniej odległości żeby tej sytuacji uniknąć.
    1 punkt
  38. Dziś 141km w aucie po pracy i będę w Zieleńcu na nocnych.
    1 punkt
  39. Skromnie.....? Ile ja bym dała, żeby tak skromnie poszurać, i żeby trochę białego pudru się znalazło na jakiejś łączce!
    1 punkt
  40. Drogi Mitku Nigdy nie ma 100% pewności, nawet na względnie pustym stoku. Wypadki chodzą po ludziach, nie po górach. Tak samo nie jesteś w stanie przewidzieć ilości osób będących na stoku, a powrót po 2 h jazdy w 1 stronę - trochę bez sensu. Jadąc samochodem z pkt A do B nawet super bezpiecznie i przepisowo nigdy nie masz 100% pewności że dotrzesz do celu, a przecież nie rezygnujesz z jazdy bo jest duży ruch. Możesz starać się dopasować wyjazd do pory dnia etc. ale nie zawsze twoje przewidywania są trafne - co nie znaczy że zrezygnujesz z wyjazdu. Głownie chodziło mi o jakiś taki trend, który zauważyłem na stokach "lansowania się", nie wiem czy to dobre określenie, czyli dowyglądania na stoku. Widząc ludzi w plastronach szkółki - domniemujesz, że są to osoby uczące się i zwiększasz czujność, widząc gościa w gumie, kurtce instruktorskiej masz prawo przypuszczać, że coś tam potrafią i jakiekolwiek zasady panujące mna stoku ogarniają - co nie znaczy że masz do nich pełne zaufanie - stąd też moje zdziwienie, że goście z takimi emblematami nie mają podstawowej wiedzy o poruszaniu się po stoku. W Tyliczu były 2 różne szkółki - jedna nich prowadzona przez kobietę, druga przez jakiegoś "chłopa" - bo inne określenie nie przychodzi mi na myśl, pomijając strój - bo kolorystyka instruktora ma swoje zalety - jest widoczny i zagubieni kursanci mogą go z łatwością znaleźć na stoku. Jednak widać było różnicę w klasie obu prowadzących, instruktorka - przeprowadziła rozgrzewkę, zebrała wszystkich do kupy i przedstawiła zasady obowiązujące w jej grupie i na stoku, oraz starała się aby było bezpiecznie - czyli zajmowała tylko fragment stoku, zwracała uwagę na innych (nie puszczała dzieci jeśli widziała że ktoś jedzie), a przede wszystkim zatrzymywała grupę w miejscu widocznym dla wszystkich! A gość oprócz wyglądu to nie miał żadnego pojęcia o prowadzeniu takich zajęć - dzieci wężykem jechały po całej szerokości stoku nie mówiąc o postojach za przełamaniem stoku. pozdrowienia.
    1 punkt
  41. Aby być najszybszym na stoku, to może i racja. Ale z moich obserwacji na Mosornym Groniu wynika, że naszybsi są trenujący zawodnicy. Gdy jeżdżą luzem, nie na tyczkach. Ale są najmniej niebezpieczni. Robią długie odstępy od wyprzedzanego. Dobrze oceniają zamiary narciarzy jadących przed nimi. Nie mam z nimi najmniejszego problemu. Nie jeżdżę, jak jest sporo osób na stoku, w poprzek. A jak mam taką potrzebę, to jadę wolno, patrząc na nadjeżdżających, zatrzymuję się na chwilkę. Jest jednak problem z pewnego rodzaju idiotami. Czekam, jak się rozluźni, jeżdżę z boku trasy. Jadę swoim tempem, często skręcając. Ale zdarza się, że z góry leci jakiś kretyn, który przelatuje parę metrów, a nawet bliżej, obok mnie. Krew mnie wtedy zalewa. Co mogłem zrobić? Zdarzyło mi się nawet pogonić takiego i zwrócić mu uwagę, że jeździ bardzo niebezpiecznie. Odpowiedź-co się stało? Przecież nie najechałem na pana. Nie najechał, ale potencjalnie sytuacja była bardzo niebezpieczna. Czy jadąc na krechę jestem bezpieczny przed tymi z tyłu. Nie! Ponieważ ktoś ma szybsze narty, mniejszy opór powietrza. Czy jest wyjście z tej sytuacji? Czasem można być bardzo ostrożnym i też się na kogoś na jedzie. Kto nagle wyjechał zza przeszkody.
    1 punkt
  42. Cześć Powinien być sądzony jak za umyślne spowodowanie śmierci. Piszę i mówię o tym od lat. Narciarstwo to nie jest gra w kometkę przez bramę. Nie możesz nie myśleć, nie możesz popełniać błędów bo kogoś zabijesz - to przykład. Dzięki Kuba za przypomnienie! Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  43. Ale gówno serwujesz. Bez zająknięcia że, przeklejki. Bez podania źródła, linku. Po prostu wypierdalaj stąd antyszczepionkowy ruski trolu.
    0 punktów
  44. To jest paszport zdrowotny, Niemcy, w latach 30. Był dołączony do paszportu potwierdzenia pochodzenia aryjskiego. Paszport ten był niezbędny do dostępu do muzeów, budynków publicznych, teatrów, szkół, zakładów pracy i zapewniał prawo do swobodnego przemieszczania się. Wtedy też wielu wierzyło lub było posłusznych, bo się bali. Ten rozkaz się skończył, przypomnę - Sądem Norymberskim i światowym potępieniem. "Szczepionka czyni wolnym"?
    0 punktów
  45. Wczoraj wieczorem miałam niepokojące objawy drapania w gardle. Pomyślałam: "niedobrze", bo wszyscy wiemy co to oznacza. Na szczęście szybko przyjełam dwie dawki, zmieszane z sokiem pomarańczowym. Dziś po objawach nie ma śladu, choć mam łagodnego NOPa. Szczepcie się ludzie!😜😜😜 A tak naprawdę..... Wszyscy tańczymy w ich orkiestrze. Wszyscy. Bez wyjątku. Jeśli spojrzeć na operację COVID-19 z boku, na zimno i bez emocji, to gołym okiem widać, że jest to operacja skrojona wedle typowego scenariusza "kombinacji operacyjnych" służb specjalnych, tylko na skalę nigdy dotąd nieznaną. To operacja CHAOS. Ten termin najbardziej mi tu pasuje. Już sam bardzo tajemniczy sposób infekowania lub nieinfekowania przez wirusa SARS.CoV.2 rodzi społeczne podziały i wojnę psychologiczną nie do opanowania. Bo to coś działa w bardzo tajemniczy sposób. Na przykład prawie nie dotyka czarnych w Afryce. Potrafi doszczętnie zniszczyć płuca i w tydzień zabić zdrowego 40-latka, a jednocześnie ktoś kto ma pełno różnych chorób (wspołtowarzyszących) może to przejść niczym katar. Punkt widzenia - punt siedzenia. W świecie rzeczywistości społecznej jest to jedyna uniwersalna prawda, nie do podważenia. Ktoś komuś jego bliski zmarł na Covid, nigdy nie dogada się z kimś kto był "bezobjawowym" albo jest na tyle odporny, że ma cały Covid w dupie. Ten chaos wywodzący się z tajemnic laboratoriów celowo wzmaga napięcia społeczne, włącznie z poglądami, że koronawirus nie istnieje. Na jeszcze wyższy poziom wzniesiono "kombinację operacyjną" w dziale szczepionek! Wszystko wskazuje, że celowo puszczono w świat różne partie eliksiru a teraz widzimy tego efekty. I znów, ktoś kto ma ciężkiego NOPa albo ktoś kto karmi się wiedzą tylko z takich źródeł, które pasują mu do tezy, nigdy nie dogada się z kimś kto wziął tę szczepionkę i nic mu nie jest. To wszystko jest wkalkulowane w scenariusz. Wiedzieli, że wybuchnie fala społecznej nienawiści i podziały na covidowców i antycovidowców, to jest podsycane z premydacją bo Nowy Wspaniały Świat zakłada doszczętne rozbicie jedności pośród ludzi. Wtedy łatwiej będzie zakuć ich w niewidzialne kajdany. Przytoczycie badania na poparcie swoich tez? Druga strona przytoczy kontrbadania. Wy powiecie, że ich badania opłaca Pfizer a oni, że jesteście foliarzami. Bo wojna na cepy ma trwać! Jeśli ktoś się zaszczepił, nie ma żadnych powikłań i rok temu chorował na Covid a teraz nie choruje to choćbyście mu wysłali screeny tysiąca ofiar choroby NAGLE, to Was wyśmieje. Bo ofiary NAGLE wzięły coś zupełnie innego niż on. Nie ma sensu nikogo do niczego przekonywać bo nie każdy dostaje tę samą szczepionkę. I kropka. Nie znajdziecie też dziś odpowiedzi na większość pytań bo każdy wierzy w to co chce wierzyć, a potem podpiera się materiałami, które go w tej wierze utwierdzają. Natomiast wiemy jedną rzecz, która jest nie do podważenia: tu nie chodzi o żadne zdrowie ale o rewolucyjny projekt polityczny. I tylko ten podstawowy fakt wystarcza aby NIE UFAĆ żadnym opłacanym przez kartel ekspertom i aby od tej szczepionki trzymać się jak najdalej! Tu nie potrzeba wiedzy medycznej ale znajomości historii, mechanizmów świata władzy i orientacji w strategii piętrowej dezinformacji. Kłamstwo prymitywne szybko upada, dlatego najbardziej wyrafinowe kłamstwa zawsze są kompilacją prawdy, półprawd i kłamstw a wszystko jest tak wymiksowane aby nikt nie mógł się w tym połapać. I z taką dezinformacją obecnie mamy doczynienia. Skrajne emocje obu stron uniemożliwiają jakąkolwiek debatę bo w awanturze prawda zawsze staje się jej pierwszą ofiarą. Ale znów... prosta psychologia podpowiada, że jeśli ktoś tak bardzo troszczy się o twoje zdrowie, że aby Cię zaszczepić, gotów jest zamknąć Cię w obozie, to znaczy, że masz doczynienia ze zbrodnią i szwindlem. I tyle. Tu nie potrzeba mieć doktoratu z biologii molekularnej. Oni to wszystko zaplanowali w sposób doskonały, mają cztery alternatywne opcje na wypadek niepowodzenia na którymś etapie a w razie konieczności mają tak zabójcze bakterie (choćny w laborotariach CIA w Fort Detrick), że szybko mogą zdycplinować niepokornych. Póki co nie ma takiej konieczności bo wszystko idzie jak po maśle. Walki w sklepach o maseczki, cały hejt tutaj, wojny o szczepienia i paszporty - każdy tańczy w tej orkiestrze najwybitniejszych na świecie dyrygentów. Oni z tej naszej "świadomości" to brechtają poijając szampana. Warto mieć tego... świadomość. Nie warto już ani niczego publikować ani w ogóle zajmować się tematem, poza pobieżną obserwacją aby wiedzieć co planuje krajowe gestapo i się przygotować. I nic więcej. Pamiętacie wojnę nienawiści o Smoleńsk? Wojnę teorii zamachowej z teorią katastrofy? Bez względu czy to był wypadek czy zamach, teorię o operacji zamachu rosyjskich służb specjalnych, podsycały... rosyjskie służby specjalne, bo prawdziwe cele polityczne osiąga się poprzez chaos. I tym mało miłym akcentem kończę pisanki o Covid.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...