Chyba ważniejsze jest zachowanie się podczas jazdy jak obserwowanie z wyciągu. Choć oczywiście zawsze warto zidentyfikować piratów.
To co możesz zrobić, a związane jest to z umiejętnościami, to na przykład wybór toru jazdy. Im bliżej jesteś krawędzi trasy (najlepiej jechać po odsypach i za tyczkami) tym bezpieczniejsza. Każda nietypowa linia jest dobra. Dalej słuchasz uważnie co się dzieje z tyłu - narciarze (a już deskarze szczególnie) są głośni. Usłyszysz bez problemu jak ktoś się zbliża i z którego kierunku. Możesz mu ustąpić z drogi. Ja w każdym razie jak jadę w tłumie (co teraz zdarza mi się niezmiernie rzadko) to bardziej koncentruje się na słuchu jak na wzroku. Jak nie czujesz się pewnie możesz co jakiś czas zatrzymać się i obczaić co jest z tyłu. Dojeżdżasz wtedy do krawędzi trasy, najlepiej stajesz za drzewem. Bardzo dobre są też słupy, armatki itp elementy infrastruktury. Jak nie masz wytrzymałości aby stok połknąć na raz to lepiej wyznaczyć sobie postój "z góry", a nie wtedy gdy nie masz już siły zrobić kolejnego skrętu.
Najlepszą metodą jest bycie najszybszym na stoku. Właściwie to wystarczy być wystarczająco szybkim - nie trzeba bardzo gnać. Przy większej frekwencji unikamy skrętu długiego. Warto też jeździć przewidywalnie (to szczególnie jak prowadzimy grupę), niespodziewaną sytuację warto zasygnalizować kijem. Sam osobiście też wolę mieć przewagę manewru dlatego szanuję wysokość - raz, że reszta jest niżej dwa, że mogę ją zamienić na prędkość.