No tak trochę stek manipulacji. Ja się nie odważę pisać z jakąkolwiek dozą prawdopodobieństwa, co będzie za kilka lat, a ty masz szklaną kulę, która pokazuje że z dużą, gratuluję pewności siebie.
A co do błogosławieństwa to chyba mylisz religie. Jest do podjęcia teraz decyzja, po rozważeniu za i przeciw, które znamy teraz. Nie ma to nic wspólnego z hurraoptymizmem. Zmieni się wiedza, to zmienią się decyzje. Primum non nocere działa, gdy nie mamy skutecznych metod postępowania, wtedy można nie robić nic. Jeżeli mamy udowodnione skuteczne metody, to nierobienie nic jest właśnie szkodliwe.
Nawet nie aspiruję do cząstki tego co prof. Kuna osiągnął, był czas jego podziwiania, fajny gość, dusza towarzystwa, uczestnik grup roboczych wielu wytycznych, dyrektor szpitala. Ale jakiś czas temu się to zmieniło. Czy zaraz nienawiść? Facet jest mi obojętny, po prostu się z nim nie zgadzam, jak i wiele tysięcy polskich lekarzy. Poza tym według jego wypowiedzi to leczenie zapalenia płuc jest jakąś filozofią, a to przecież choroba, którą w normalnej postaci leczy każdy internista, czy pediatra. W przypadku COVID nie ma nic sensownego się zaproponowania, a to co jest ogarnie każdy lekarz w ciągu jednego dnia. Gorzej z obsługą respiratora, bo i Kuna pewnie tego nie ogarnia. Po co wrzucać jakieś konfrontacyjne kawałki. To ma nobilitować Kunę? Ma coś lepszego do zaproponowania? Tylko pulmonolog do leczenia zapalenia płuc? Bronisz go jak jakiegoś idola czy boga. Tu argumenty niestety nie pomogą.