Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2021 w Odpowiedzi

  1. Jak Ty mnie rozumiesz..... :-))) Trzeba zrobic z niego narciarza, na tyle by sie nie zabil od razu. Mimo wszystko szkoda by bylo....
    3 punkty
  2. Adam wie co to dmuchać i chuchać.....a potem przychodzi taki truteń, bezczelnie zabiera i miodzik spija......będą testy. 🤪🤪🤪
    3 punkty
  3. Za trudne pytanie... Ja czuje roznice miedzy 165 SL, a 185 Master GS 😛
    2 punkty
  4. To nie tytułowy "Jesienny ciąg" lecz głos rozsądku. Po wpadkach w wypo z niewygodnymi butami, namówiłem córkę, że powinna mieć swoje. Upolowałem i są - już wysiedziane i pomierzone. Bałem się czy nie przesadzam z flex, ale stwierdziłem, że będzie rozwojowo i na dłużej.
    1 punkt
  5. hej hej hej Mała fotorelacja z wizyty na Tuxie w weekend Wszystkich Świętych!!! Podsumowując w trzech słowach: lód, słońce i wiatru 🤪
    1 punkt
  6. Cześć Nieważne gdzie, ważne jak... No i przy okazji odpowiedź po co istnieje RedBull. Pozdrowienia
    1 punkt
  7. Prezentujesz dosyć wysoki poziom wyszkolenia narciarskiego - zostało jedynie szlifowanie i korekta niewielkich błędów. Techniki cięte nie są dla ciebie tajemnicą mimo że być może jeszcze niepewnie się w nich czujesz. Dlatego uważam że na tym etapie Cloud-y to nie jest dobry wybór. To sa niewątpliwie świetne kobiece narty ale już nie dla ciebie - proponuję narty o charakterystyce sportowej i zdecydowanie wąskie pod butem. Pozostając w kręgu firmy Atomic to S7 155cm jeżeli lubisz krótsze skręty lub X7 ok 170 jeżeli twoją domeną to nieco dłuższe skręty a priorytetem jest wysoka stabilność fazy sterowania. Oczywiście inni producenci mają podobną ofertę zwłaszcza w kontekście slalomek.
    1 punkt
  8. Maciej S masz rację, ja też smaruję, tylko że od spodu.
    1 punkt
  9. Mogę szczerze polecić Atomica Clouda 12. Była obawa ze strony żony czy aby na pewno im sprosta ale okazało się, że absolutnie nie ma się czego obawiać.
    1 punkt
  10. Wspinaczka wspinaczce nierówna. Pytanie jak się chce wspinać, inne buty są do wspinaczki ściankowej czy skałkowej a inne do wysokogórskiej i lodowej.
    1 punkt
  11. Kupić. Ew. Kazać myć nogi jak do was wchodzi. Jakie? Za małe.
    1 punkt
  12. Witam, chiałbym dopytać - termin 17-22 grudnia i karnet na 5dni. Czy to nie pomyłka? Wychodzi, że albo po podróży wyjście od razu na stok, ale w ostatnim dniu po wykwaterowaniu się jazda na nartach i potem powrót? Czy nie ma możliwości dokupienia jeszcze 1 noclegu?
    1 punkt
  13. Cześć Też ktoś mi kupił kiedyś taki nabłyszczacz.... 😉 Pozdrowienia
    1 punkt
  14. Dziękuję , strona 'wislanskiego jak zwykle spoźniona. Jednak nie skorzystam, Kupowanie skipasu całodniowego na Wisłę to już masochizm.... Kiedyś proponowali skipas kilkudniowy po 4 godziny. Te drugie 4 godziny można było się przemęczyć w kolejkach...
    1 punkt
  15. Niech bedzie ze z obopolnej.... ale co sie odwlecze..itd. W tym sezonie bede mial dla Ciebie pacjenta, przyszly zięc, a to ostatni sezon gdy moge cos od niego wyegzekwowac. Przeciez nie dam córki narciarskiemu abnegatowi.... W kazdym razie jest chetny, czynny sportowiec, cos juz tam na nartach kojarzy. Licze na Ciebie..... ;-)))
    1 punkt
  16. Cześć Maciek nie wiem jak asekurują się producenci wiązań przed sytuacjami spornymi, ludzka głupotą czy chęcią wyrwania kasy od producenta przez różnych spryciarzy. Natomiast wiem, że wiązania są od lat elementem pancernym, w którym w żaden sposób się nie grzebie ani go nie serwisuje, jeżeli nie ma jednoznacznych przesłanek, że coś jest nie tak. Osobiście nigdy nie zdarzyła mi się sytuacja, że wiązanie się zepsuło czy z niewiadomych powodów zaczynało działać źle. Wiązania zazwyczaj są nierozkręcalne i bez specjalistycznej wiedzy i narzędzi rozmontować się ich nie da. Regulacja docisku (dopasowanie do rozmiaru buta) oraz wagi jest nadzwyczaj prosta i zazwyczaj wystarczy do tego moneta. Natomiast zdarzyło mi się parę awarii wiązań, które się po prostu połamały czy pękły bo siły, które tam działają są bardzo duże. Co do testów maszynowych to: - po pierwsze: nie wyobrażam sobie maszyny, która byłaby a stanie odtworzyć wszystkie możliwe naturalne siły jakie mogą na wiązanie zadziałać. - po drugie - i tu upatruje jako główny problem takich regulacji - to jest sprawa deklaratywna. Ktoś mówi serwisantowi jak jeździ i ten na podstawie takiej opowieści ustawia sprzęt i... to już wystarczy. Z doświadczenia wiem, że osoba o dobrej technice jest w stanie jeździć bezpiecznie na nastawach daleko poniżej proponowanych serwisowo, natomiast bardzo często spotykam się z problemem zbyt niskich nastawów u osób słabiej jeżdżących - co jest naturalne i oczywiste - tylko nikt tych osób nie informuje, że wiązanie może (gdy okaże się, ze np. jeżdżą bardziej dynamicznie czy szybciej niż deklarowali) trzeba przeregulować. Takie wypinanie wiązania jest równie niebezpieczne jak jego niewypięcie. Podsumowując - wiązanie bezpiecznikowe jest elementem mającym zwiększyć szansę na nieodniesienie kontuzji ale niczego nie gwarantuje nawet jeżeli jest pomierzone i nastawione w serwisie przy pomocy magicznych maszyn. Pozdrowienia PS. Odbierając narty z serwisu jeszcze nigdy nie maiłem dobrych nastawów, chyba, ze serwisant był moim kumplem i mnie znał, wiedział jak jeżdżę itd.
    1 punkt
  17. To może jeszcze jedna, bo znalazłem… a nawet trzy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...