Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.10.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Mój ostatni filmik zamieściłem na tym forum w 2008 roku, i nawet sam Fredowski wyśmiał moją jazdę więc czułem się zaszczycony. Karwingiem nie jeżdżę bo już jestem na to za stary, Mitek piszę że się miotam.2 punkty
-
Szybki wypad na CG celem sprawdzenia aktualnej sytuacji przed sezonem. Pole narciarskie, trasy A/B elegancko skoszone, żeby trawsko nie przeszkadzało. Kolej Efka ma zdjęte kanapy, widocznie trwa przegląd. Armatki ustawione na polu narciarskim oraz trasie B. Basen z woda do armatek w trakcie napełniania woda. Nizej kilka fotek:2 punkty
-
W narciarstwie przychodzi taki moment, że jest Ci kompletnie obojętnie na czym jedziesz, a jeździsz na poziomie niedoścignionym dla większości osób obecnych na stoku. Tylko, że ten poziom jazdy osiąga naprawdę niewielu. Marek Ogorzałek ( @Marek O) szkoląc, często jeździ na paździerzach w rozpiętych butach, pokazując jak ważna jest technika jazdy, balans. Warto zobaczyć go na żywo, posłuchać co ma do powiedzenia, spróbować zrozumieć jego filozofię jazdy. Sprzęt to tylko dodatek do Twojej techniki, który prawidłowo dobrany może przyspieszyć Twój rozwój, lub źle dobrany go opóźnić.2 punkty
-
1 punkt
-
Koniec konkursu wygrywa NIKON 255.......Drogi kolego masz u mnie 4h karnet Zwardoń Ski. W przypadku niemożności wykorzystania karnetu równowartość przeleję na wskazane konto......I słowo się rzekło ...... Tak masz rację w wskazanym przedziale czasowym Janek jako doświadczony narciarz (klasyk od urodzenia-tak myślę) który z niejednego narciarskiego pieca jadał, zastosował (chyba podświadomie) ten myk. Przez cały zjazd prawa ręka "pykała" śnieg ale kiedy przeszedł na gazie w skręty kompensacyjne wertikalowe, widząc koniec trasy minimalnie wyprzedził skręt wyraźnie zabijając kija na odstawionej ręce - było walnięcie prądem i skutkujące tym wyraźne spowolnienie......1 punkt
-
Się nie mędrkuj tylko daj odpowiedź🤣..... Na pudle tylko liczy się 1 miejsce a nagroda to 4h karnet Zwardoń ski.....1 punkt
-
Witek, jak kogoś palą uda trzeciego dnia, to raczej nie wykona 10 przysiadów na jedną nogę (pistoletów). To jedno z moich ulubionych ćwiczeń, podobnie jak podciąganie na drążku, pompki na poręczach. Te ćwiczenia angażują duże grupy mięśniowe i pozwalają do absolutnego minimum skrócić trening (jak nie mamy czasu, a chcemy się ruszać).1 punkt
-
Jazda na rowerze ma poprawić kondycję, wydolność, podczas jazdy na nartach trochę inne mięśnie są angażowane. Jeżeli ktoś ma syndrom trzeciego dnia jeżdżąc na nartach, to warto w swoich przygotowaniach do sezonu uwzględnić przysiady na jednej nodze. Wystarczy 10 na każdą nogę, by następnego dnia poczuć które mięśni nam pracowały. Okaże się, że palą nas uda podobnie jak podczas jazdy na nartach. Jak ktoś ma problem z równowagą, można się przytrzymać jakiegoś mebla, ściany.1 punkt
-
The Farmer Portret Davida Van Dame’a, znanego jako The Farmer. Van Dam był legendą w górach Wasatch. Każdej zimy zapinał narty, by “orać” puch. Powtarzając w nieskończoność zjazdy wybranymi stokami, tworzył wzory przypominające zaorane pola. Film, który ukazał się w tym roku, tuż po śmierci narciarza, opowiada o jego pasji i związanej z nią wyjątkowej filozofii życia. https://wspinanie.pl/2021/10/ponad-45-obrazow-w-miedzynarodowym-konkursie-filmowym-19-kfg/1 punkt
-
A Pana Jana kojarzysz, moze jego poprzedni nick? Nie bede usuwac poprzedniego, wiec dorzuce karwing w wykonaniu leszcza barowego 😄 https://youtu.be/Eb0GWziFxU41 punkt
-
Cześć Taaa to nie jest "czysty carving" więc koleś jest leszczem barowym. Weź Nikon wywal ten filmik. 🙂 Pozdro1 punkt
-
Cześć Jedno co można powiedzieć Nikon - gość ma kondycje. Tutaj akurat stok jak stół, pusto i na dodatek fajny poddający się wiosenny śnieg - sam miód. Moim zdaniem trzeba powrócić czy tez przypomnieć, a może po prostu cały czas przypominać, że filozofia narciarstwa nie polega na dążeniu za wszelką ceną do jazdy ciętej. To tylko jedna z technik, najbardziej zaawansowana i dlatego jest końcowym etapem szkolenia narciarskiego - KOŃCOWYM , poprzedzającym narciarstwo sportowe. I dlatego we wszystkich programach nauki jazdy i szkołach narodowych najpierw NALEŻY OPANOWAĆ techniki kątowe i równoległe a stopniu pełnym a dopiero potem wchodzić na krawędź. Jazda na krawędzi gdy się nie umie jeździć na nartach jest absolutnie możliwa i jest realizowana przez setki, tysiące osób na stokach ale... to od razu widać i jest to po prostu śmieszne. Lepiej unikać śmieszności. Cały czas aktualne jest stare narciarskie powiedzenie: Pokaż mi swój śmig a powiem jakim jesteś narciarzem a wspaniałym uzupełnieniem będzie dynamiczny skręt cięty. A prawdziwy kozak pojedzie śmigiem ciętym z pełną kontrolą prędkości. Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Klamer po prostu z założenia nie zapina się mocno ale noga ma siedzieć w bucie sztywno - nie ruszać się. Zapianie kalmer mocno powoduje jedynie ograniczony przepływ krwi i uciski. Natomiast jazda w rozpiętych butach to ćwiczenie balansu, który kiedyś (przed erą butów twardych) każdy narciarz musiał mieć naturalny. Teraz mamy wspomaganie. Pozdrowienia1 punkt
-
Co więcej: Wbrew pozorom trudniejsza narta, taka która trudniej jest obrócić siłowo i taka, którą trudniej jest "postawić na krawędzi" będzie zdecydowanie bardziej "edukacyjna" bo zmusi mimowolnie zmusi kursanta do pracy nad odciążeniem i dociążeniem, które są podstawą techniki narciarskiej, a o których przeciętny narciarz wyszkolony współcześnie nie ma bladego pojęcia. Wystarczy popatrzyć na filmiki na YT z unifikacji na przykład gdzie na wyszkolonych instruktorów poprawnie śmigiem umie pojechać może jeden na pięciu a reszta - z pewnością wycinająca piękne łuczki na SLce - rzeźbi jak potłuczona. To jest brak podstaw w szkoleniu, brak świadomości odciążenia i dociążenia, synchronizacji tych ruchów z przekrawędziowaniem i zmianą układu. Nie szukaj ułatwień tylko się naucz. Pozdrowienia1 punkt
-
Cześć Masz nartę która Ci się podoba, spełniła Twoje oczekiwania - jeździj, ciesz się nią i nie przejmuj się głupotami. Swego czasu żona zaraziła mnie rowerem. Kupiłem sobie rower i jeżdżę. niektórzy w tym czasie wymienili lub dokupili sobie już cztery a ja przejeździłem pewnie jakieś 30000 km, zacząłem się wkręcać w ultra i jedyne co mnie interesuje ze sprzętu to dobre lekkie dętki i światła. A niektórzy kupują lub budują na każde zawody nowy rower. Dla mnie to przejaw nieuzasadnionej konsumpcji połączonej z głupotą. Pozdrowienia serdeczne PS Robiliśmy z Markiem warsztaty w Czarnym Groniu i pierwsze od czego zaczął zajęcia to była jazda w rozpiętych butach. Sam miał buty z których wyjmował stopę przy zapiętych klamrach. Sprzęt nie jeździ i nic nim nie przyspieszysz ani nie opóźnisz. Po prostu musisz chcieć. Pozdro1 punkt
-
Mitek, z tym trzeba się zgodzić ale w tą stronę poszedł świat w wielu dziedzinach. I musimy się w tym jakoś odnaleźć. Ok, wam jeżdżącym od lat jest łatwiej, macie doświadczenie. Weź nawet przykład mojej narty, zakup bardziej ze zbiegu okoliczności, niż dogłębnej analizy. Bliski byłem zakupu od Brunera Rossi Hero LT ale zwyczajnie Dany dał mi super cenę. I jestem zadowolony, bo ta narta daje mi stabilność, także w gorszych warunkach i jeszcze kilka pozytywów...ale dylemat mam, bo sporo osób mówi, że SL na początek prób z krawędziami jest lepsza. I chcąc nie chcąc, nie mając doświadczeń człowiek zadaje sobie pytanie - może mają rację i powinieneś spróbować? Chyba rozumiesz o czym mówię?1 punkt
-
Ach te tęsknoty za dawnym ustrojem 😃. A tak swoją drogą dzięki za radę, w tym roku pojechałem na rzece jedynką, zdjęć nie ma bo z radości utopiłem telefon 😁.1 punkt
-
Nie dość, ze masz nick jak niko to nie pamiętasz kultowego filmu i motta fredowskiego a przecież to klasyk, znaleźć nie mogę wiec niko solo1 punkt
-
Hej, To prawda.. Mam mętlik w głowie bo jeżdżę na parapecie i o nartach naprawdę nie mam pojęcia. Chciał bym kupić sprzęt który tak jak wspomniałeś, nie zabije mojej drugiej połówki, która faktycznie boi się prędkości i jeździ baaardzo zachowawczo ale chce się dokształcić żeby nie zrobić sobie krzywdy kiedy trafi na trudniejsze warunki. Bardzo trzezwiaco opisałeś co i jak i mega dziękuję za te sugestie. Do tej pory o nartach ktore wymieniłeś myślałem że to zaawansowany sprzęt który pewnie mocno sponiewiera słabego narciarza, a przecież sam lata temu jako początkujący snowboarder kupiłem deskę klasy "zawodniczej" i tylko mi pomogła zrobić mega progres. Może z nartami też tak jest..1 punkt
-
Jak dla laika w narciarstwie, ta wypowiedź brzmi dla mnie bardzo rozsądnie. Piszesz o nartach z tej grupy "łatwych i przyjemnych w użyciu" i o takie właśnie chodzi. Czy mógłbyś zasugerować jakieś konkretne modele? Było by to bardzo pomocne👍1 punkt
-
Cześć Z tym jest zawsze problem. Jestem zdecydowanym wrogiem nieuzasadnionej konsumpcji i staram się sprzęt oddawać ale rzadko się udaje z dość oczywistych względów. Nigdy nie kupuję czegoś co nie jest mi niezbędne. Rzeczy używam długo, daję zarabiać rzemieślnikom z przyjemnością. Ile par czego? Nart - własnych nie mam a w sezonie jeżdżę zazwyczaj na co najmniej kilkunastu parach. Pozdrowienia1 punkt
-
No, chyba jednak bzdurka ci się wypsnęła... No, i to już ma sens! Uważam podobnie, ale całkowita rezygnacja z rozwijania technik "ześlizgowych" (szuranych) to też olbrzymia strata wielkiej przyjemności i poważna dziura w technice narciarskiej. Uwielbiam używać każdej z tych technik, zależnie od warunków, okoliczności przyrody, nastroju i ochoty 🙂 .1 punkt