Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.10.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dziś podali, że nadchodząca zima w Polsce będzie śnieżna i mroźna (zwłaszcza styczeń). Jest zatem szansa na powtórkę z poprzedniej gdzie warunki były fajne jeszcze na koniec marca. Oby tylko ten covid syf się uspokoił.
    1 punkt
  2. nie badz kolekcjonerem nart jak ja... 😛 Karwing przyjdzie razem z pewnoscia i obyciem z predkoscia. Masz fajne narty. Naucz sie tego co ponizej w jezdzie na pelnej bombie. Pozniej karwing sam do Ciebie zapuka 😄
    1 punkt
  3. Co więcej: Wbrew pozorom trudniejsza narta, taka która trudniej jest obrócić siłowo i taka, którą trudniej jest "postawić na krawędzi" będzie zdecydowanie bardziej "edukacyjna" bo zmusi mimowolnie zmusi kursanta do pracy nad odciążeniem i dociążeniem, które są podstawą techniki narciarskiej, a o których przeciętny narciarz wyszkolony współcześnie nie ma bladego pojęcia. Wystarczy popatrzyć na filmiki na YT z unifikacji na przykład gdzie na wyszkolonych instruktorów poprawnie śmigiem umie pojechać może jeden na pięciu a reszta - z pewnością wycinająca piękne łuczki na SLce - rzeźbi jak potłuczona. To jest brak podstaw w szkoleniu, brak świadomości odciążenia i dociążenia, synchronizacji tych ruchów z przekrawędziowaniem i zmianą układu. Nie szukaj ułatwień tylko się naucz. Pozdrowienia
    1 punkt
  4. W narciarstwie przychodzi taki moment, że jest Ci kompletnie obojętnie na czym jedziesz, a jeździsz na poziomie niedoścignionym dla większości osób obecnych na stoku. Tylko, że ten poziom jazdy osiąga naprawdę niewielu. Marek Ogorzałek ( @Marek O) szkoląc, często jeździ na paździerzach w rozpiętych butach, pokazując jak ważna jest technika jazdy, balans. Warto zobaczyć go na żywo, posłuchać co ma do powiedzenia, spróbować zrozumieć jego filozofię jazdy. Sprzęt to tylko dodatek do Twojej techniki, który prawidłowo dobrany może przyspieszyć Twój rozwój, lub źle dobrany go opóźnić.
    1 punkt
  5. Moje poczatkowe odczucia z masterem byly identyczne 😄 czekam az zona sie troche podciagnie z jazda i tez pojezdzi w buraki 😉
    1 punkt
  6. Cześć No właśnie: wszystkie tak samo, ale czy to było optymalne przygotowanie dla każdej z tych nart na te warunki...? Oto jest pytanie. Oczywiście jest to droga zbliżająca nas do jakiejś obiektywnej wiedzy ale cały czas mam wątpliwości bo przekonałem się wiele razy ile zmiennych wpływa na moje odczucia z jazdy i jak się nad tym zastanawiałem to łatwiej/lepiej/sensowniej jest zająć się uniwersalną technika niż sprzętową rzeźbą. Często piszesz o dobrym wyborze jakim był zakup przez Ciebie narty typu Master. Ja mam podobny przykład mojej żony. ona całe życie (od momentu gdy pojawiły się na rynku narty taliowane) jeździła na damskiej SL. parę lat temu namówiłem ją, czy też sama się namówiła na zakup Mastera. Różnica spora bo SL 155/11 a Master 170/16. W pierwszym sezonie było to dość zabawne a momentami nawet niebezpieczne bo w ogóle nie potrafiła adaptować techniki. Nawet śmig gdzie (ma dobry technicznie śmig) nie powinno być specjalnej różnicy był tak kanciasty, że momentami narta ją wiozła w buraki. Na podstawie tzw. prywatnych testów przed zakupem powinna te narty wyrzucić do śmieci. W drugiem sezonie oddała SL przyjaciółce i innych nart nie chce. Dlatego też jak ktoś się na czymś raz czy dwa przejedzie i później kwieciście opisuje właściwości narty (a wiem jak opisujący jeździ) to to jest po prostu śmieszne. Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  7. Rozumiem Twoj przekaz. Testy mnie średnio interesują. Raczej mialem na celu uzmyslowienie ile zmienia przygotowanie narty. NTN mialo jeden sensowny dla mnie test. Wszystkie narty do testu przeserwisowali i wszystkie przygotowali tak samo. Nadal pozostaje aspekt i stronniczosc narciarza.
    1 punkt
  8. Cześć Myślę, że to nie jest frazes tylko jedyna droga. Nie chcę/chcemy negować wartości przygotowania fizycznego ale poprawna/dobra technika to klucz do bez wysiłkowej jazdy i innego raczej nie ma. Chodzi tutaj o co najmniej parę kwestii: - używanie siły tylko w momencie gdy jest to niezbędne - rozluźnianie mięśni w momentach gdy ich napięcie jest zbędne - pewność ruchów, która pozwala używać siły, krócej i efektywniej - pewność poczucia równowagi na nartach - bardzo dużo siły jest marnowane na kontrolę nad równowagą - wykorzystywanie terenu i występujących bardzo często na nartach "sił zewnętrznych" - energii skumulowanej w narcie, grawitacji itd. I pewnie jeszcze parę punktów by się znalazło. Pozdrowienia
    1 punkt
  9. Nigdy ale to nigdy nie przygotowywałem się jakoś specjalnie do sezonu narciarskiego moja aktywność fizyczna w ciągu roku to rower,basen i praca fizyczna 8 godzin 5 dni w tygodniu 🤪 Przez pierwsze kilka sezonów paliły mnie uda ale z roku na rok coraz mniej , obecnie dwadzieścia kilka lat mogę zaczynać z otwarciem wyciągów i kończyć z zamknięciem . Głównym powodem spalonych ud to jazda w odchyleniu. W moje ocenie tylko szlifowanie techniki daje możliwość jazdy przez cały dzień bez bólu w udach ,jest czasami zmęczenie i tyle dodam że raczej na wyjazdach się nie obijam więc technika i jeszcze raz technika.
    1 punkt
  10. Widziałem kiedyś komentarz na YT, że nie ma twardziela co zjedzie ze Ściany na krechę. Szukałem, szukałem i znalazłem takie coś. Nie jest to cała cała trasa, najciekawszy początek niestety pominięty:
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...